Z ekranu do wirtualu: historia cyfrowej edukacji w pigułce | VOBACOM | Inteligentne rozwiązania dla firm i instytucji

Unia Europejska

Projekty unijne
12-11-2024
Szkolenia

Z ekranu do wirtualu: historia cyfrowej edukacji w pigułce

Kto z czytających pamięta klasę sprzed 30 lat? Moje wspomnienia to klasa z mnóstwem pomocy dydaktycznych, tablica kredowa oraz wielki komputer stacjonarny, który sobie stał w kącie, a działał tylko jak się w niego walnęło pięścią. Wiem jestem dinozaurem, bo we współczesnej nowoczesnej szkole, takich rzeczy już nie ma. A jeśli by mnie ktoś wsadził do wehikułu czasu pożyczonego od Wellsa i wysłał w przyszłość o kolejne 30 lat, to pewnie bym nawet nie potrafiła do tej klasy wejść. 
Edukacja przez ostatnie 30 lat bardzo się zmieniła. Dziś już nikt nie wyobraża sobie nauki bez smartfonów, tabletów i wirtualnych wykładowców, którzy czasem wiedzą o nas więcej, niż byśmy chcieli. Witajcie w historii edukacji na cyfrowym dopingu, gdzie podręczniki na CD-ROMach zaczęły rewolucję, a AR i VR przeniosły naukę do nowego wymiaru. To, co było kiedyś science fiction, teraz jest standardem, a najlepsze jest to, że to dopiero początek!
 

Dzieci w goglach VR

1. Faza 1: Digitalizacja edukacji (lata 90. – początek 2000)

Technologie: Komputery osobiste, CD-ROM, pierwsze strony internetowe, e-booki.
Pierwsza faza cyfryzacji edukacji rozpoczęła się wraz z pojawieniem się komputerów osobistych i Internetu. Tą fazę pamiętam doskonale, to czasy mojej podstawówki, i pierwszych próby pisania w edytorze tekstów TAG. Tradycyjne materiały edukacyjne, takie jak książki, nagrania audio i wideo, zaczęły być digitalizowane i umieszczane na nośnikach CD-ROM, które stanowiły główne źródło dostępu do multimedialnych treści. Posiadanie CD-ROM w komputerze, zamiast stacji dyskietek oznaczało już wielki postęp. Umożliwiło to dostęp do wiedzy w dowolnym czasie i miejscu. Do dziś w domu poukrywane są CD-ROMy z materiałami. W większości szkół jednak komputery były tylko w salach komputerowych, z bardzo ograniczonym dostępem. 
Pojawiły się także wczesne platformy e-learningowe, które oferowały podstawowe zasoby, jak e-booki i nagrania wideo. Dziś jak przypomina mi się jedna z pierwszych platform e-learningowych, do której dostałam dostęp od kuzynki studiującej za granicą, to widzę jaki ten kanał edukacji rozwinął się. Proces uczenia się pozostał dość statyczny i opierał się głównie na odtwarzaniu gotowych materiałów, bez większej interakcji. Był to jednak krok milowy, który zapoczątkował erę nauki na odległość i zdalny dostęp do wiedzy. Niestety w polskich szkołach to rozwiązanie zaczęto rozwijać dopiero w kolejnej dekadzie. Bariera Internetu i jego prędkości, znacznie ograniczała możliwości e-learninigu wówczas. 
 

2. Faza 2: Rozwój e-learningu (2000 – 2010)

Technologie: Platformy e-learningowe (Moodle, Blackboard), systemy LMS, Flash, e-booki, wideo online.
Początek nowego tysiąclecia to rozwój dedykowanych platform e-learningowych, które pozwoliły na bardziej zorganizowane i interaktywne uczenie się. Takie systemy zarządzania nauczaniem (LMS) jak Moodle i Blackboard umożliwiły tworzenie, organizowanie i śledzenie kursów online. Pierwszy moodle, który widziałam, był tak nieprzyjazny i toporny, że dopiero niedawno odczarowałam sobie to rozwiązanie. Uczniowie mieli dostęp do multimedialnych treści, quizów i forów dyskusyjnych, co pozwalało na bardziej aktywną naukę. Wówczas już kończyłam studia więc dobrodziejstwa technologii w nauczaniu obserwowałam raczej z drugiego siedzenia i relacji znajomych rodziców i ich dzieci. 
Standaryzacja kursów dzięki takim technologiom jak SCORM pozwoliła na wymianę treści edukacyjnych między różnymi platformami, a pierwsze certyfikacje online sprawiły, że nauka pozaformalna zaczęła być uznawana na szeroką skalę. Był to okres intensywnej adaptacji i rozwoju narzędzi wspierających edukację online, który przyczynił się do wzrostu popularności nauczania zdalnego. Jednak to nauczanie zdalne pozostawało tylko opcją, dla niewielu w Polsce. Dopiero rozwój sprzętu, zwiększenie dostępności i przepustowości internetu, zachęcało część instytucji nauki do stosowania e-learingu. 
 

3. Faza 3: Era MOOC i mobilnego uczenia się (2010 – 2015)

Technologie: MOOC (Coursera, edX, Udacity), smartfony, tablety, aplikacje mobilne, wideo streaming, chmura obliczeniowa.
W tej fazie technologia uczyniła edukację bardziej dostępną i globalną dzięki masowym otwartym kursom online (MOOC). Inicjatywy takie jak Coursera, edX i Udacity sprawiły, że nauka na poziomie uniwersyteckim stała się dostępna dla każdego, kto miał dostęp do internetu. Jest to okres, w który wreszcie zdecydowałam się na pierwszego smartfona, który otworzył przede mną cuda youtuba. Dzięki chmurze obliczeniowej i aplikacjom mobilnym uczniowie mogli uczyć się na własnych zasadach, „w biegu”, bez ograniczeń czasowych czy przestrzennych.
MOOC pozwoliły na dostęp do różnorodnych treści, od podstawowych umiejętności po zaawansowane kursy akademickie, zwiększając elastyczność edukacji i zachęcając do samodzielnego kształcenia. Ruch ten zapoczątkował erę masowej edukacji dostępnej globalnie i wzbudził większe zainteresowanie uczeniem się przez całe życie. Urządzenia do konsumpcji wiedzy sprawiły, że zaczęły się zmieniać preferencje uczniów, z długich cyklów i lekcji, zaczęli przechodzić do pigułek wiedzy. Te pigułki wiedzy były wówczas jeszcze nie wystandaryzowane, mało sformalizowane i bazowały na inwencji ucznia. Dla mnie bolączką była pojemność dysku twardego mojego laptopa i komórki, frustrowało mnie, że nie wszystkie pdf, książki, filmy, muzykę mogę zapisać i mieć zawsze pod ręką. 
 

4. Faza 4: Personalizacja i adaptacja (2015 – 2020)

Technologie: AI, uczenie maszynowe, big data, analityka edukacyjna, chatboty, aplikacje adaptacyjne.
Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji i analityki edukacyjnej, pojawiła się możliwość personalizacji nauki. Platformy edukacyjne zaczęły monitorować postępy uczniów i dostosowywać treści do indywidualnych potrzeb, umożliwiając naukę dostosowaną do tempa, stylu i poziomu umiejętności danej osoby. Szerzej były wdrażane aplikacje wspierające nie tylko naukę, ale także ułatwiające zarządzanie klasą takie jak dzienniki elektroniczne. Za wielką wodą wchodziły już chatboty edukacyjne i wirtualni asystenci zaczęli wspierać uczniów, oferując odpowiedzi na pytania w czasie rzeczywistym oraz dodatkowe materiały. W Polsce na taką rewolucję musieliśmy poczekać jeszcze kilka lat. 
Dzięki temu proces uczenia się stał się bardziej spersonalizowany i dostosowany do konkretnych potrzeb uczniów. Adaptacyjne aplikacje pozwoliły na automatyczne dostosowanie poziomu trudności i intensywności materiału, co zwiększyło efektywność nauczania i ułatwiło osiąganie lepszych wyników. Prawdziwe przyspieszenie korzystania z nowoczesnych technologii możemy zawdzięczać pandemii Covid-19. 
 

5. Faza 5: Interaktywność, grywalizacja i immersyjna edukacja (2020 – 2025)

Technologie: AR, VR, grywalizacja, interaktywne symulacje, druk 3D.
W tej fazie technologie AR i VR rewolucjonizują naukę poprzez wprowadzanie immersyjnych środowisk edukacyjnych. Dzięki grom edukacyjnym i symulacjom uczniowie mogą doświadczać rzeczywistych sytuacji w wirtualnych warunkach, co sprzyja lepszemu zrozumieniu i praktykowaniu umiejętności. Elementy grywalizacji, takie jak punkty, poziomy i nagrody, zwiększają zaangażowanie uczniów, motywując ich do kontynuowania nauki i osiągania kolejnych celów. Grywalizacja jako pojęcie znana jest od dawna (przyjmuje się że wprowadził je Jesse Schell - prezes Schell Games 2010 roku)
Nauka staje się bardziej angażująca i zbliżona do rzeczywistości, dzięki czemu uczniowie mogą zdobywać doświadczenie poprzez eksperymentowanie i praktykę. To otwiera nowe możliwości, szczególnie w edukacji zawodowej, gdzie realizm symulacji pomaga lepiej przygotować się do pracy. Jesteśmy właśnie na etapie intensywnego rozwoju technologii AR, VR, a to dzięki producentom sprzętu, który już jest bardziej dostępny cenowo. 
 

6. Faza 6: Rozproszone, społecznościowe uczenie się (2025 – 2030)

Technologie: Sieci społecznościowe, platformy wymiany wiedzy, systemy rekomendacji treści, chmura obliczeniowa.
Rozproszona edukacja oparta na społecznościach staje się kluczowym elementem uczenia się pozaformalnego. W zasadzie już to się dzieje, a kolejne lata zapowiadają, że będzie tego coraz więcej. Dzięki platformą wymiany wiedzy i systemom rekomendacji, uczniowie mogą tworzyć społeczności, w których dzielą się wiedzą, doświadczeniami i wspólnie pracują nad projektami. W obszarze edukacji pozaformalnej, takie sieci specjalistów, wzajemnie uczących się już działają. Sieci społecznościowe umożliwiają współpracę i interakcję w czasie rzeczywistym, co sprawia, że nauka staje się bardziej dynamiczna. Drugi uczeń, student, kursant staje się współ nauczycielem. Zmieniać się będzie też drastycznie rola nauczyciela, z dostawcy wiedzy na koordynatora przepływu wiedzy i umiejętności. Osobiście już korzystam z takich narzędzi, a z tego jak obserwuję dzieci i młodzież, to szukając odpowiedzi na pytania to w sposób naturalny szukają jej wśród rówieśników. Stymuluje to rozwój peer-education. 
Edukacja staje się procesem ciągłym, w którym uczniowie mogą angażować się nie tylko w kursy i szkolenia, ale również w samodzielne poszukiwanie informacji i współpracę z innymi. Dzięki systemom rekomendacji treści są dostosowywane do indywidualnych potrzeb ucznia, co sprawia, że nauka staje się bardziej efektywna i dostosowana do kontekstu. Na tym etapie takie rozproszone i społecznościowe uczenie się nie jest jeszcze w żaden sposób sformalizowane, ani ustrukturalizowane w systemie edukacji szkolnej. 

7. Faza 7: Cyfrowa certyfikacja i autonomia ucznia (być może 2030 – 2035)

Technologie: Blockchain, cyfrowe certyfikaty, Internet of Things (IoT), inteligentne platformy edukacyjne.
Technologia z tego etapu już istnieje i jest wykorzystywana w innych obszarach życia. O bitcoinach słyszał prawie każdy. O inteligentnych lodówkach, które wysyłają listę zakupów na smartfona - też wiele osób słyszało, o podpowiadaniu treści np.w mediach społecznościowych i śledzeniu zachowań konsumenckich, też jesteśmy uświadomiani przez media. Jednak w edukacji technologie te jeszcze nie funkcjonują. Pojawiają się pierwsze projekty, badania, wdrożenia, zwłaszcza za wielką wodą. 
W tej fazie cyfrowa certyfikacja umożliwiać be∂zie uczniom swobodne prezentowanie swoich umiejętności i osiągnięć. Dzięki technologii blockchain certyfikaty i osiągnięcia mogą być przechowywane bezpiecznie i niezależnie od instytucji, co ułatwia ich weryfikację i rozpoznawalność na rynku pracy. Weryfikacja kompetencji i kwalifikacji będzie występowała tak, jak dziś weryfikacja użytkownika aplikacji bankowej. Internet rzeczy (IoT) umożliwiać będzie łączenie nauki z codziennym życiem, komórki, tablety, będą dostarczały wiedzę w małych porcjach. Stoisz w korku? Zamiast machać palcem po rolkach, smartfon dostarczy ci zabawnych porcji lekcji do odrobienia. Inteligentne platformy edukacyjne będą wspierać autonomię ucznia w budowaniu indywidualnych ścieżek edukacyjnych. Połączenie tego z narzędziami diagnozy potencjału i talentów pozwala na maksymalną indywidualizację ścieżek uczenia się. Pewnie polskie szkoły i sztywna podstawa programowa, trochę spowolni ten proces. 
Proces uczenia się stanie się bardziej praktyczny i dopasowany do potrzeb rynku pracy, co pozwala uczniom na samodzielne zarządzanie swoim rozwojem, wybierając kursy i zasoby, które najlepiej odpowiadają ich celom.
 

8. Faza 8: Wszechobecna, immersyjna edukacja (być może od 2035)

Technologie: Zaawansowana AI, pełna immersja VR/AR, interakcje z rzeczywistością, zintegrowane ekosystemy edukacyjne.
Zobaczcie na daty, jak bardzo przyśpieszają poszczególne fazy. Dziś nam jest trudno sobie wyobrazić, że AI za pomocą soczewek będzie nam wyświetlać wiedzę i materiał, a my gestem ręki będziemy tym sterować. To jest ciągle w obszarze filmów Sci-Fi. Jednak za 10, 15 lat może to już być rzeczywistością naszych ulic i szkół. 
Ostateczna faza cyfrowej edukacji to wszechobecność technologii w codziennym życiu. Nauka stanie się dostępna w każdym miejscu i czasie, a zaawansowana AI będzie dostosowywać treści edukacyjne do kontekstu ucznia. Dzięki pełnej immersji VR/AR możliwe będzie nauczanie w realistycznych środowiskach wirtualnych, co pozwoli na zdobywanie doświadczeń niemalże w pełni odzwierciedlających rzeczywistość. Pytanie kim wówczas dla ucznia będzie nauczyciel? Jaką przyjemnie rolę?
Edukacja będzie zintegrowana z każdym aspektem życia, co pozwala na ciągły rozwój umiejętności i adaptację do dynamicznie zmieniającego się świata. Uczenie się stanie się procesem ciągłym, który będzie towarzyszyć nam na każdym etapie życia, wspierając rozwój osobisty i zawodowy.
Od cyfryzacji materiałów edukacyjnych po pełną immersję VR i AR, technologia od lat rewolucjonizuje edukację pozaformalną. Każda faza przyniosła nowe możliwości dla uczniów i nauczycieli, zwiększając dostępność, efektywność i personalizację nauki. Rozwój sztucznej inteligencji, Internetu Rzeczy i technologii blockchain umożliwił pełną autonomię uczniów w budowaniu swoich ścieżek edukacyjnych. Przyszłość edukacji pozaformalnej zapowiada się jako dynamiczny, immersyjny i wszechobecny proces, który będzie wspierał rozwój umiejętności i dostosowywał się do potrzeb uczących się przez całe życie. Idea uczenia się przez całe życia, która pojawiła się już w latach 70, a do dyskursu weszła w 1996 roku dzięki raportowi Delorosa, wydanemu przez Komisję Europejską, dopiero dzięki zastosowaniu technologii napiera pełnego wymiaru. Nie tylko uczenie się przez całe życie, ale oznacza także uczenie się w każdej chwili naszego życia.